17 march 2019
Lektury
Któż nam zabrania czytać „Noce i dnie”? Czytanie co innego, a pisanie, co innego. Ze względu na ograniczony czas i jego przyspieszenie, długaśne książki powoli zanikną i przejmą po nich pałeczkę utwory „nowej generacji”: dostosowane do tempa naszych rozległych, lecz powierzchownych zainteresowań. Naskórkowych, ponieważ wobec zwiększającego się garnituru informacji, już teraz nie jesteśmy w stanie ich wszystkich poznać w całości. Już teraz, a co w nadciągającej przyszłości?
Dzieła krótkie, takie, jak „Lapidarium” Kapuścińskiego, skondensowane, zawierające w środku ukryte głębie, będą więc znakiem rozpoznawczym nadciągającej epoki. Współczesną wersją renesansu.