Arsis, 22 december 2020
Zanurzamy
dłonie
― w napływającej fali…
… fali skłębionej…
… z wezbrań ―
z rzeczy
dla nas
― niedostępnych…
…
… oceaniczne sanktuarium ― pełne jest ― wznoszących się ―
i opadających ryb w głębinach…
… i muszli ― wyrzucanych na brzeg ― w pomarańczowym świetle wieczornej zorzy…
…
Ta fala ― podchodzi do naszych kolan ― pianą…
… wypieraną
przez wiatr ―
łopoczącym
chorągiewkami
― rybackich kutrów…
…
W nasyconym solą niebie ― mewy ― przekrzykują wszystko…
… zawadzają o konary…
Wystające z piasku
― poczerniałe drzewa…
(Włodzimierz Zastawniak, 2013-05-16)
***
https://www.youtube.com/watch?v=lG9yPF5VHd0
Arsis, 22 december 2020
… leżymy na trawie… ― ja ― wpatrzony w niebo… ― ty ― twarzą do ziemi…
…
Obrysowuję palcem ―
kontur obłoku
― przekraczając w ten sposób ― błękitne bramy…
… bądź ― naśladując wiatr…
… albo raczej ―
lotność
― ptasich skrzydeł…
…
Słoneczna smuga ― zabarwia ― jaskrawą pozłotą ― przedmioty…
… i kształty ― rodzą się ― z cienia…
…
… słyszę w trawie ―
brzęczące owady…
… szepty…
Bo szepczesz
― do nikłych uszu…
… grającym świerszczom…
(Włodzimierz Zastawniak, 2013-08-06)
***
https://www.youtube.com/watch?v=hnigZnSPAWo
Arsis, 20 december 2020
… cienie obłoków na trawie... ― metamorfoza kształtów…
Tam ― spełnia się coś dziwnego…
… wśród tej zieleni ―
przeszytej
― strzałami nasion...
Z szelestu liści ―
wyławiam
― niewyraźne szepty…
...
Widzę ― zagubione widma
― uśmiechniętych ― za życia ― ludzi…
... przemykające ―
pomiędzy
słojami
― czasu…
... i słyszę ―
jak
― nawołują siebie…
... swoje ― umarłe byty…
...
Nie poznaję
ich twarzy…
Zatarły się
― przez lata…
...
... zastygam wśród ―
parujących
po ulewie
― kwiatów...
Nasłuchuję i milczę...
... chłonę duszne aromaty...
...
… wszystko drży ―
i migocze
― w skapujących ― zewsząd ― kroplach...
Mieni się
― jak lustro...
(Włodzimierz Zastawniak, 2013-06-20)
***
https://www.youtube.com/watch?v=MKV75eojRz4
Arsis, 19 december 2020
Nade mną ― ogromna ― księżycowa twarz…
Przeszywa srebrną strzałą
― ciąg zamkniętych na wieczność okien…
…
W jakiejś nierealnej ― sennej aureoli ― chwieją się na ścianach ― liściaste cienie…
…
Wszechświat ―
zagłusza noc
― swoim bezwzględnym milczeniem…
… smagającą
chłodem
― otchłań…
…
... zatapiam się w szept
wysokich drzew ―
pod tchnieniem
― pobladłych ust…
Muskam palcami
― lśniące kwadraty szyb…
(Włodzimierz Zastawniak, 2014-06-22)
***
https://www.youtube.com/watch?v=YJyOGQHbcwk