Prose

Ashke


older other prose newer

15 june 2010

Schemat dnia

kazdy swit jest rzeski.Nieznany.Jest zapowiedzia nowego dnia.Obietnica,ze dzis moze sie wszystko zmienic.Poranny chlod dodaje sil.Zmusza do energicznego kroku.Spiew ptakow roztapia serce i rozwiewa opary wieczornych obaw.Nowy dzien.Nowe mozliwosci.
Niecierpliwe oczekiwanie na cokolwiek innego od zwyczajnego rytmu dnia,utrzymuje sie do poludnia.Potem rodzi sie obawa.Bo nic nie zapowiada "tego czegos".Samotny obiad w drugorzednym barze rozczarowuje.Ale przeciez to nie koniec!Dopiero pol dnia minelo.Drugie pol nadal kryje w sobie tajemnice.Nadzieja odzywa.Kaze ogladac sie za siebie,wypatrywac.Doszukiwac sie czegokolwiek,co mogloby byc zwiastunem "nieznanego".
Zblizajacy sie zmierzch odbiera marzenia.Zadnego listu w skrzynce.Zadnej wiadomosci na automatycznej sekretarce.Nie pali sie swiatlo w kuchni.Nie ma zadnych zapachow.
Zachod slonca jest piekny.Jakby chcial wynagrodzic rozczarowanie dniem.Niesie ukojenie dla zmeczonego ciala.Dla duszy bol.Niespokojnosc snu.Kontury znajomych rzeczy rozplywaja sie powoli w ciemnosci.I ciszy.
Noc.Wdowa po dniu.Samotny lunatyk za oknem poglebia stan odretwienia.Blyszczy,ale zimny i martwy.O swicie tylko blady jego cien...Wstaje nowy dzien.





(1991)






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1