Bazyliszek, 22 january 2013
czy jest tam ktoś
kto by chciał posłuchać o bólu
tam były drzewa trawa
i nawet okno
przez które ona nigdy
mamo to nie był czas na cytryny
lecz wakacje plaże i calypso
ostatni oddech
ostatnia sekunda
a ja dziecko
nie zrozumiało zegara
i nie rozumie dziś
mam już długie spodnie
i włosy w dziwnym kolorze
i wciąż nie rozumiem
pamiętam 1001 nocy
i te gwiazdy nigdy nie opadły
gdybym był czarownikiem
nigdy z kapelusza królik
http://www.youtube.com/watch?v=eDVkkwl6aJo
Bazyliszek, 18 january 2013
wszystkie koty czarne
bo koniec dnia
pomiędzy płoty
głodne myszy
w każdym kościele
pod wielkim
ciało krew i okruchy
jak nazwać fale
i jak plaże
byłem jestem będę
a fale o brzeg
coś się zmienia
a gdzie bóg
dlaczego tamte buty
i ta sukienka
gdybym mógł
bym zmienił
Bazyliszek, 14 january 2013
szedłem aż na szczyt
aby bliżej
kogo czego
nie pamiętam
może siódmej chmury
może ptactwo łaskotać po brzuchu
może maki chabry
i inne zboża
w połowie drogi
podsłuchałem rozmowy kamieni
ciche tajemnicze
Stonehenge
wiatr zazdrosny się obraził
zabrał słowa i odleciał
nie wysuszył moich
zapłakanych włosów
stoję tuż nad nurtem
liczę fale które odpływają
wiem już nigdy
do tej samej
Bazyliszek, 12 january 2013
wiem to moja wina
przespałem nowy rok
bo tak jakoś
było inaczej
bo schody wysokie
a piwnice niskie
bo w radiu bo w tv głupoty
wiem przespałem nowy rok
lecz co się zmieniło
wciąż te same
dni i noce
Bazyliszek, 9 january 2013
znowu nowy dzień
a ty zmieniasz ubranie
nawet gdy z sufitu spadają słońca
i słowa obiecane gwiazdom
chłopcy idą szeregiem
a dziewczyny w sukienkach
były też i myśli
które na pamięć
tam gdzie serce
pamięta wszystko
chłopcy idą szeregiem
a dziewczyny w sukienkach
ukryj się pod swetrem
tam gdzie ciepło
nie bój się nocy
ona też zmienia szaty
chłopcy idą szeregiem
a dziewczyny w sukienkach
http://www.youtube.com/watch?v=mRUxJG16Nxg
Bazyliszek, 8 january 2013
spójrz jak topnieją szczyty
bez ujmowania wysokości
jak lodowe łzy przemieniają
w wartki rzeki nurt
który hukiem i pianą
spływa do doliny
potem tylko kaskady
po grecku katarakty
jak twoje źrenice niesamowicie
rozszerzone szczęściem
Bazyliszek, 7 january 2013
chciałbym być innym
co lustro pokazuje
mieć inny krawat
od tych co na ulicy
być innym od innych
nawet od drzewa
abyś nigdy we mnie
nie widziała morza
góry czy przepaście
nigdy pełni księżyca
chciałbym być inny
na przykład zielony
może i niebieski
nawet cały pink
lecz gdy zapukam
z bukietem w dłoni
chciałbym abyś
wykrzyczała ty
Bazyliszek, 6 january 2013
mistrz nigdy nie spał
bo gwiazdy i cały paryż
a jak z herbatą
przecież Chopin
nie pytał o kwiaty
tylko dwie kostki cukru
i następna strona
tomiku kogoś
Chopin nie pyta o śniadanie
bo i tak francuskie
dlaczego odganiasz gołębie
przecież pocztowe
czy czytałeś
wolę umierać bez balkonów
i bez klatek a kto tam
nie paplam papugą
umieram jak zgaszone światło
na grobie Chopina nic się
nie zmieniło
wciąż te same ludzie
dzisiaj padało
i paryż płakał
bukiniści w domach
a paraplue zapomniana
nie pytaj o godzinę
czy też adres
kiedy płacze paryż
na grobie Chopina nic się
nie zmieniło
wciąż te same ludzie
byłem w kanadzie
nawet na aweniu
było inaczej
lecz wciąż
bez ciebie
Bazyliszek, 5 january 2013
założyłem długi płaszcz
bo może feministki
otwarta pierś otwarta ulica
bo mężczyzna i też facio
bo gwałcenie tylko kobietę
może chciałbym znów tramwajem
do przystanku gdzie kurwa czy dziwka
na innej stronie ulicy
facet w krótkiej kurtce
może nie rozumie feminizmu
i nie lubi tramwaju
mam długi płaszcz
i odpowiedni bilet
mam nawet ręce w kieszeniach
bo ją kocham
nie rozmiem jak mozna tak zgwlacic:(
Bazyliszek, 4 january 2013
ona nigdy imieniem
i nigdy nazwiskiem
przychodzi i nigdy nie puka
nie zna dzień dobry
i nawet do widzenia
przychodzi i kradnie czas
co było nie będzie
przychodzi bo musi
a potem pustka