Bazyliszek, 29 october 2012
kiedy mam dość TV
łączę sznurowadła spaceruję
czy pełnia a nawet deszcz
patrząc na mych końcówki
zamiast grymasów twarzy
których i tak nie znam
idę bez celu co mi celem
w tramwajach autobusach czy pociągach
tysiące smutnych twarzy
może mają nawet bilet
a ja mam
buty
Bazyliszek, 28 october 2012
nasze noce dawno rozdwojone
tylko zamglone cienie pieszczot
trzymają się za dłonie
za oknami powolny stukot
bo kto się spieszy
do samotnych gniazd
Bazyliszek, 27 october 2012
byłem zagubiony
bo w dolince czy też górach
tak wiele krzyży
kto pamięta imiona
ktoś szepnął w lewo
prawica przepaścią
posmutniałem pustymi plecakami
lecz je zapełniłaś
muminkami włóczykijem
teraz łatwa droga
aż do raju
Bazyliszek, 27 october 2012
a gdyby tak mamo
wiem znicze i też kwiaty
wiem że wiesz
jak ku tobie
długa droga
mamuś a gdyby pomilczeć
ja tu
a ty tam
Bazyliszek, 26 october 2012
nie wiem jak to nazwać
i jak wypowiedzieć
stanie z kieliszkiem nawet tam
nie mówi o zrodzonym pięknie
widzę jak krwawisz słowami
bo przed przecinkami
zawsze długie przerwy
biegasz gdzieś po torach
rozwiana sukienka
i te dłonie
w których latawce
a w nich serce
Bazyliszek, 26 october 2012
mówisz to samo
a w rzece tyle wody
nie odliczysz stopami
najdroższymi buty
krajobraz się zmienia
i umiera czas
wiem papiloty
kocham ciebie tak
więc nie wierz
lustrom
Bazyliszek, 26 october 2012
śniłem dzisiaj wyraziście
bajkowe prawdy
byłaś śnieżką i kopciuszkiem
często panią lodu
bo gdzieś groszek
czerwony kapturek w niedzielę
gdy na ambonie przemawiał pinokio
koty przecież w wysokich
myszy kościelne
w dolince wszystkie dzwony
pomyliły czas
złota rybka zamilkła
tuż przed trzecim
dziewczynka z zapałkami
sprzedaje znicze
bo wilki zawsze mają
wielkie oczy
Bazyliszek, 24 october 2012
nie chciałbym budzić ptaków
bo i po co
gdy mam
twoje usta
Bazyliszek, 24 october 2012
nie mów mi o kolorach
i wyciętym sercu
przecież możemy
o bogu
nawet wysokich schodach
a tam jezu cienie
jakże brak krzyża
nie otwieraj ust
gdy nie znasz słów
podaj dłoń
góry czekają
Bazyliszek, 23 october 2012
noc niesamowita
anioły pogubiły skrzydła
burza otwarła
wszystkie kurki
grzmot zagłuszył
nawet kościelne
piorun jak flesz
w cieniach uśmiech
na tamtych śniegach
twoje ślady
jesień piękno umierania
spójrz w jakich kolorach
a ja czerwony
nie umiem
kocham ciebie