Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

16 april 2013

Perseidy


spadają, w nas rośnie niewiara na przestrzał
kalendarzy. Nieznani sprawcy napisali na murze:
śmierć wszetecznicom Babilonu.
Hasło, które nic nie znaczy, ale przynajmniej
 
prawowierni dadzą mu spokój.
Bo życie nienadające się do druku to już inna
sprawa. Co najmniej grzywna  albo nawet
parę miesięcy ścisłego
 
postu o chlebie i oranżadzie.
Da się przeżyć, skoro wróżba na dziś:
psy szczekają po północy.
Do swobodnej interpretacji, lecz jeśli to dar
 
od losu to cholernie zagmatwany.
Lecą, pomyśl życzenie;
najlepiej takie do niespełnienia.
 
Aby nie było niedomówień, rozczarowania
mamy na co dzień.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1