Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

4 july 2014

Legenda o złotym zębie mądrości


Zbieracze wszelkich zbędnych przedmiotów
świętują dzień otwartych drzwi,
na oścież.
 
Przeciąg – można oberwać rykoszetem
albo wpaść. W złe towarzystwo,
potem pozostaje dobra mina.
 
Do gry. Na przykład we wszystkie
odcienie szarości. Chociaż czasami pacną,
to tu, to tam, kolorem.
 
Dla urozmaicenia. Lokalnych niesnasek,
niekiedy nazywanych wojną. Na skrzyżowaniu
dróg do nikąd.
 
I tylko nieliczni wiedzą:
nie wszystko złoto, co się świeci.
Reszta przekona się o tym namacalnie,
w okolicznych lombardach.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1