Kazimierz Sakowicz, 18 february 2014
moja miłość
wciąż wpatrzona w twe oczy
obrysowane upływem czasu
cierpliwie znosi zniechęcenia
wykreśla z pamięci zdania
nazbyt szybkich reakcji
unika prostych niedomówień
a kiedy trzeba
wtula się w twoje ramiona
usta całuje namiętnie
uczy się twego myślenia
i wiersze tworzy o tobie
wiernie troszcząc się
o twoje zbawienie
Kazimierz Sakowicz, 16 february 2014
poza nią
dostrzegam złożoność świata
iluzoryczność wielu wyborów
cierpienie ważkich decyzji
i ostatnie oddechy przyjaciół
w niej
dostrzegam prostotę miłości
sensowność oczekiwania
i radość ciągłego spotykania
w nadziei że Jest w nas
2014-02-16
Kazimierz Sakowicz, 16 february 2014
na początku jest myśl
pewien zamysł działania
pragnienie obdarowania
poczucie miłości
by stworzyć więź i braterstwo
cała reszta jest tylko wypełnieniem
2014-02-16
Kazimierz Sakowicz, 16 february 2014
przyszła wiosna
ptaki zlatują z krańców świata
czuć zapach budzonej trawy
ostatnie płatki śniegu parują ku niebu
a wiatr osusza ogródki wokół domów
otwieram okno na oścież
by poczuć zapach wiosennego tchnienia
by jesień która zagościła na dłużej
mogła się jaszcze raz odrodzić
w moim spojrzeniu na rzeczy małe
2014-02-16
Kazimierz Sakowicz, 16 february 2014
przynieśliśmy w darze
zdobytą solidarność marzeń
przyjazdy papieża euforię wolności
potem ziarna podziałów chleb próżności
wiersze pazerne i modlitwy obłudne
krótkotrwałą pamięć rozbujaną fantazję
krótkoterminowe stany trafnego myślenia
tacy jesteśmy
my mali wybrańcy z niedużym zapałem
w przykrótkich spodenkach dobrych skojarzeń
skazani na mądrość własnych koncepcji
drepczemy w miejscu na krawędzi historii
wciąż wierząc w koncepcję zabezpieczonej wolności
Kazimierz Sakowicz, 15 february 2014
dotknięty przeświadczeniem
że życie to długa walka ze sobą
z nadmiarem pragnień
z niedostatkiem uczuć
próbuję przeżyć to życie
krótkimi skokami do przodu
między twoją potrzebą a moim brakiem
w tej prostej linii ciągłego zmagania
z własną nadwrażliwością oczekiwań
Kazimierz Sakowicz, 15 february 2014
mam w sobie radość żywą
niezależną od stanu posiadania
od czasu uwikłania w losy narodów
niezależną od śmierci ani narodzin
mam w sobie radość zapisywania
krótkich dialogów z Bogiem
na obrzeżach poezji
patrząc w twoje oczy
Kazimierz Sakowicz, 15 february 2014
nachodzą mnie sny wielokształtne
pełne zawstydzenia
coraz trudniej wydobyć mi słowo
zza tych drzwi niedomkniętych
skąd powraca płacz dziecka
które dojrzewa za szybko
tracąc wiarę w człowieka
wpatrzony w płomień świecy
zamieniam drobne paciorki życia
w długi rachunek sumienia
Kazimierz Sakowicz, 15 february 2014
w pośpiechu skróconych dni
gubię wątek wiary
w tłumie gadatliwych warg
miłość nazbyt obojętna
nieczuła
wędruje szlakiem zmarnowanych lat
troska o wiele spraw
zapełnia mój krajobraz światła
powoli zbliżam się do granicy cienia
Kazimierz Sakowicz, 11 february 2014
słowa słowa słowa
te którym jeszcze daleko
i które już nic nie znaczą
mogą ale nie muszą
nawet gdy bardzo zechcemy
mają to coś co dane jest z góry
co nas może przemienić
wystawić na próbę słuchania
dopiec do żywego
tak aby wielkość naszego myślenia
była jak ziarnko gorczycy
22.08.07