Kazimierz Sakowicz, 27 january 2013
z każdym zapisanym wierszem
zmieniam się w tej rzeczywistości
która ociężale odmienia ludzie życiorysy
w każdym zapisanym wierszu
2013-01-27
Kazimierz Sakowicz, 24 january 2013
jakby nie pisać i tak się niewiele przekaże
miłość jednako uczy otwarcia
choć różnymi prowadzi ścieżkami
na tę górę oddania nabytych słabości
więc aby sprostać własnemu powołaniu
jednego trzeba w tej różnorodności
jednego tylko by słowo stało się ciałem
i mogło w nas zamieszkać na stałe
aż tego nam trzeba aby się stała w nas
ta nieobliczalna w skutkach przygoda
by dojść we dwoje do jednego pragnienia
w tym z największych zadań do rozwiązania
więc aby osiągać cel tak zaszczytny
jedna jest tylko na to rada
nie ma niczego ponad szacunek w patrzeniu
aby zrozumieć zależność osoby i celu
2013-01-24
Kazimierz Sakowicz, 13 january 2013
przychodzimy własne powierzać sprawy
wciąż pazerni na Bożą Opatrzność
spraw do załatwienia
zadowoleni z siebie na półmetku biegu
z nadętym brzuchem przezorności
słuchamy wybiórczo co nam pasuje
przecież i tak wiemy lepiej jak żyć
jak mądrzej przekręcać urzędy
jak znaleźć pewnych prawników
którzy mają prawo po swojej stronie
jak człowieka unikać w potrzebie
jesteśmy dobrzy dekalog mając w paluszku
jałmużnę dajemy w kopercie lewicą
jesteśmy prawi jak cholera
tylko jeszcze brakuje nam zdjęcia z papieżem
Kazimierz Sakowicz, 13 january 2013
Iz 5:13
13. Przeto lud mój pójdzie w niewolę, przez brak rozumu...
prawdomówni podszyci matactwem faktów
uczciwi przebrani w alby zakłamania
wierni siedmioma pieczęciami wiarołomstwa
troskliwi o własny punkt siedzenia
miłosierni przed fleszami aparatów
dobrzy tuż przed wyborami
jaki naród takie pragnienia
takie pragnienia jaka pamięć historii
taka historia jaki rozum
Kazimierz Sakowicz, 13 january 2013
żeby zrozumieć człowieka trzeba z nim przeżyć życie
wciąż patrzę na ciebie namiętnie
rozgrzewasz moje starzejące się ciało
a twoje zmarszczki przypominają wspólne lata
gdy czytaliśmy wiersze i te same książki
pozwalały nam świat oglądać jednako
wiara uczyła widzieć pełniej
przez pryzmat doskonałości rozłożonej na lata
która wciąż w drodze do nieba
żeby pokochać człowieka trzeba go najpierw wysłuchać
wciąż masz to w sobie czym mnie ujęłaś
ten krzywy uśmiech między pyzami dobra
nawet jeśli nie mamy wspólnego zdania na drażniący temat
gdy jesteś zamknięta w ciszy
albo gdy mówisz bez opamiętania
jesteś dla mnie przestrzenią w której się skrywam
w której Boga próbuję zrozumieć i zmienić siebie
aby w uczciwie pokochać twoją obecność
żeby wytrwać z człowiekiem trzeba go mieć w sobie zawsze
2009-07-17
Kazimierz Sakowicz, 12 january 2013
przez głupotę z głupotą i w głupocie
zasiadamy przed własnym odbiciem
zaślepieni popędem i zachciankami
naprawiamy po swojemu odwieczne etapy
łudząc siebie i innych czego naprawdę chcemy
w ciemności chodzimy jak ślepcy
na uwięzi pożądliwości ciała
zapięci na siedem grzechów upadku
staczając się w przepaść
ciągniemy za sobą bezbronne dzieci
wszystko co wbrew naturze zginie
tak już było i będzie
istotą życia jest płodność serca
które nie istnieje samo dla siebie
inaczej przez głupotę mrok ogarnie dusze
2013-01-12
Kazimierz Sakowicz, 12 january 2013
I
a gdy przyjdzie ta chwila
gdy wszystko będzie nowe
wstanę do pracy ochoczo
rześko stawiając stopy
uprzejmy i życzliwy dla wszystkich
dobry choć niedoskonały w tym co zrobię
wrócę do domu uśmiechnięty z kwiatami dla żony
i z czasem dla dzieci
z wiarą że miłość przemaga wszystko
odmienia zwykłą codzienność
która dopiero wtedy nabiera znaczenia
gdy staje się nowe w nas i przez nas
II
i każdy kolejny dzień po nowemu
będzie niepodobny do wczorajszego
choć tak samo znaczony trudem i cierpieniem
będzie miał swoje bolączki
lecz w jednym będzie się różnił od starego
gdy człowiek będzie istotą wszelkich działań
by inni poczuli radość dzieląc się sobą
bo przecież miłość nigdy nie jest dla siebie
wypełnia się cała gdy służy w potrzebie
niezmienna i stała pozwoli nowemu zagościć na stałe
2013-01-12
Kazimierz Sakowicz, 12 january 2013
jestem kamieniem
na rozdrożu
uwikłanym w historię wyborów
i ich konsekwencje
wgnieciony w polną drogę
na przedmieściu zapominania
wydaję z siebie żal
odgłos rozbitej skały
w niwecz obracają się cnoty
kłamstwo objawia swój testament
z oddali pobrzmiewa echo przeszłości
coraz więcej kamieni na przedpolach
2013-01-10
Kazimierz Sakowicz, 8 january 2013
z tej gliny nie będzie garnków się lepić
z mąki nie będą piec chleba
z pracy nie będzie owoców i zysków
a z miłości nic nie wyrośnie
jeśli głupota przysłoni światło niczego nie będzie
2011-05-21
Kazimierz Sakowicz, 8 january 2013
miłość od czasów Mojżesza
ma dwa kamienne oblicza
czcić Boga w kochaniu człowieka
i nic więcej
cała reszta ma wymiar drogowskazu
w jakim kierunku podążać by się odnaleźć
jak odpoczywać w utrudzeniu ciała
że zemsta rodzi nienawiść
cudzołóstwo odbiera spokój
a kłamstwo ma krótkie powiązania
niezmienne są prawa miłości
od czasów Mojżesza
niezmiennie żywa jest też głupota
niestrudzona piewczyni wiarołomstwa
2011-05-17