Poetry

Yaro


older other poems newer

23 may 2013

garb bez imienia

jestem lekko garbaty
to nie przeszkadza by zawiązać sandały
sypię dwie garście cukru do herbaty
a dzban mam dziurawy

nikt nie poda kromki chleba
nie wiele mi potrzeba
trochę zieleni błękitu nieba
czasami pełnego brzucha
kilka kropli na pragnienie

włóczę się po miejskich osiedlach
jak pies bez imienia






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1