Poetry

Yaro


older other poems newer

7 september 2013

pejzaż jakby inny

idę nietrzeźwym krokiem
droga prowadzi donikąd

łykam z butelki krople
trochę wina wystarczy
by zapomnieć o istnieniu

każdy dzień taki sam
wychodzę z siebie
wychodzę z ram

pod sklepem pejzaż jak z żurnala
kilku żuli bełkocą
nietrzeźwy nie jestem inny

obsikane nogawki świadczą
o dawce napojów wyskokowych
wlewam w siebie mówią że wolność
zniewolony otrząsnąłem się w porę
porzuciłem precz mamonę
nie piję tak jak lubiłem






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1