Poetry

Yaro


older other poems newer

29 november 2013

ulicą mój dom

szare brukowane wyłożone czarnym złotem

nocą latarnie zrzucają ubranie
koło centrum miłość za pieniądze
zaspokajają żądze nędza wokół

miasto kwitnie
jak w ogrodach wiśnie
szare myśli zakropione winem
szara ulica co kocha mnie

ulica pachnie brzydko
w kartonie mam zacisze to jest życie
bratam się z nią
w bezdomnym widzę brata
słyszę szum gdy do pracy pędzą zapracowane ręce

barykady pamięta wylaną krew pot łzy
zmieszane z szatańskim uśmiechem
na szańcach szarych
w głowach weteranów pozostał świst kul

to mój dom oswajam się odnajduję drogę
nie nadążam za cywilizacją
moje słowa mogą mnie ranić
jestem szary jak kostka brukowa
płynie dzień za dniem
wyciągam rękę czekam na gest

miasto kwitnie
jak w ogrodach wiśnie
szare myśli zakropione winem
szara ulica co kocha mnie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1