Poetry

Yaro


older other poems newer

9 june 2014

kim jestem

kim jestem pytam ciszy
wokół tyle przemocy
źle mi za dnia i w nocy

płoną słowa szept modlitwy za ścianą
dzieci zapłakane słone łzy

beztroskie lata upłynęły
rozwiane po głowie jak kurz na płaszczu taty

pytam drzew kim jestem
milczenie smutne spojrzenia
nie widzę sensu pracować do śmierci

nienaturalne życie męczy zmęczone oczy
brak sił by iść ciągle na szczyt góry
droga nie ma końca ni początku

zwariowałem raz kolejny

dzień jak dzień szaro wokół
wrzeszczę wolność kiedy nadejdzie

zagadki na rogu
skrzyżowania we mnie co powiesz wietrze






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1