Poetry

Yaro


older other poems newer

20 october 2014

biec bez końca do końca

wybiegam myślami przed siebie
niepotrzebnie
między wami tyle ciepła
 
czuję miłosne uniesienie
bicie serc dobre słów pocieszenie
 
zanurzony w strachu 
łzawią oczy smutne zakłopotane
 
na chwilę jest dobrze 
boli mnie całe ciało
 
gonitwa myśli jak dzieci za piłką po trawie
nikt mnie nie odwiedzi nikt nie pocieszy
 
w mojej głowie słoneczne lato 
dzieciństwo tak zapamiętałem
 
teraz zgrabiały do niczego 
żałuję że istnieję taki słaby
 
odczuwam inaczej bardziej mocniej
we mnie gdzieś światło gaśnie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1