Poetry

Yaro


older other poems newer

18 february 2015

nadepnąłem żmiję

idąc życia lasem
na swej ścieżce otarłem się o śmierć
zwykły wąż kobieta jadowita zygzakowata
 
źle patrzyło jej ze ślep 
obudziłem się to tylko sen
gniazda ptaków puste 
śpiew aż serce pęka
 
z żalem dalej szedłem
kąsały mnie komary
świetliki oświetlały przestrzeń 
kawał nieba w dłoniach kochana dla ciebie
 
gdyby nie te żmije nie złamałabyś serca 
nie lubię bo kto lubi by tęsknić do siebie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1