Poetry

Yaro


older other poems newer

3 march 2015

marynarz

moja łódź
panna płacze 
serce o serce kołacze
odpływam żegnam port 
fale obijają się o burty
 
plaża prawie pusta czerwone jej usta
bez słów w koronie z berłem wiosła
wiosłuję
napełnione żagle świeżym wiatrem
 
księżyc patrzy
myślę 
poradzę sobie na oceanie 
o życie nie rozpieszczasz
liny sztywne od zmartwień
 
niepotrzebnie nienagannie prowadzę 
samotniczy tryb egzystencjalny 
jestem żaglem 
sterem jestem
 
pozostawiłem kilka spraw później wyjaśnię
panna młoda płacze za rok ją zobaczę
otrzyj krople szkoda będzie raźniej
wrócę opatrzę rany






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1