Poetry

Yaro


older other poems newer

20 june 2015

cztery wina

cztery wina czterech kumpli
moja dziewczyna ze sklepu
prosto do parku nad stawem
 
sielanka kocyk
doborowa atmosfera
jak dzień zielono 
jak nocą Księżyc szczekam
 
rozpieszczeni bez systemowi
nie nabieramy w usta wody
wrażliwi na sprawy świata
lecz ciągle bezsilni 
 
głowa wysoko
ale i tak
stok podcina skrzydła
na niebie tylko pióra puste
jak dmuchawce leniwie napięte
na dole sterem ja sterem ty
 
cztery win będzie się działo
moja dziewczyna słodycz malina
 
nikt nie jest winny świata
ludzie stworzyli piekło i kłamstwo za kłamstwem
 
w żywe oczy powiedzą że czarne 
 
cztery wina to nas trzyma






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1