Poetry

Yaro


older other poems newer

17 august 2010

gdzieś na mieście


myśli jak żagle
wypełnione powietrzem
słowa i dreszcze
kotwica zarzucona na mieście
piję piwo wreszcie
neony choć wysoko
biją po oczach
serca smutek zamknięty
w kieliszku wódki
jeszcze jedna lufka
dość czarnego afgana
do chaty wracam jak gość
miłe powitanie oczy przećpane
na głowie roztrzaskany dzbanek
idę się kłaść
przemyję jeszcze twarz
z ranka trzeba do pracy wstać






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1