21 may 2020
zachody słońca
dopiero wiosna
nie tak dawno lepiłaś ze słów bałwana
chwila  lato przeminie 
przewinie się przez łany zboża
słodko w ustach od wina
 kocham jak się kocha w dziewczynie 
 pory roku kobieta wybredna
oczy zamyślone w skosach nieboskłonu 
patrzeć w próżnię leniwie
 wypukłe pagóry 
łąki sianem pachnące
słoma kuje stopy bose mokre od rosy
zadowolona mina 
szybko czas upływa 
smak dzieciństwa na języku
 dobrze smakuje młoda dziewczyna
odurzony zadowolony 
na łące zasypiam w kopie siana 
rozdrobiony jak kłos żyta by zmielonym 
mąką z wodą chlebem stać się
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade