Poetry

Yaro


older other poems newer

7 october 2021

namaluję z viktorianes

stelaż rozstawiony popękane słoje
zabrakło farb płótno blade dzisiaj
nienaciągnięte struny w gitarze

maluję słowami świat sprzed lat
melancholijnie gra płyta winylowa
porysowana zmarszczkami głowa

rzadko tam zaglądam
nie grzebię we wspomnieniach
przez to nic nie zmienię
przez to nic nie dodam

historia jest ważna
ma wpływ na zdarzenia
powtarza scenariusz ten sam
kto przyjacielem a kto wrogiem
a kto kogo gra

namaluję słowa wyryte na murach
na bramach na bilbordach reklamach
na ścianach obozów na dechach

kilka włosów kawa z fusów
głód aż boli od patrzenia
namaluję pejzaż
narodzin i śmierci
przyszłaś nie odchodzisz






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1