Poetry

Yaro


older other poems newer

9 october 2021

jestem tu

niewinny uśmiech dziecka
szybka odpowiedź bez zastanowienia
świt słońce dźwiga powiekę
zbudzić świat ludzi i zwierząt
osuszyć ciężkie krople rosy
na dzbanuszkach konwalii
przycupnęła w cieniu drzewa

zbudzić nieszczery uśmiech bankiera
który na biedzie się bogaci
leży krzyżem nikt mu nie wybaczy

ksiądz co głosi nieprawdę z ambony
zbiera jak pomaga
je obiad drogimi sztućcami
w najdroższej porcelanie

świetny pełen zimnego światła
ołtarz martwego bożka
uwielbia grzeszny
ci wielcy

chciałbym niewinny prawdziwym być
dziecko dotyk niemowlęcy płacz łabędzi

co z nami będzie żyjącym w błędzie

uwielbiając to co widzimy
Boga się wstydzimy
On nas kocha
nienawidzi naszych świąt
chorej na pokaz świętości

słudzy grzech nieprawości
chciałbym być daleko od świata
jestem tutaj całkiem obcy
niewolnik babiloński

dla nich śmieciem ziemi
nie potrzebny grunge






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1