Poetry

Yaro


older other poems newer

5 january 2024

samotność w amoku

niegdyś nie wiedziałem że
cisza boli zaciśnięte usta

słowa na uwięzi
przecież tyle do powiedzenia

łokciami mierzę przestrzeń
między oknem a starym fotelem

na szybie rosa
niebo też samo sobie
czasem zagrzmi
rozświetli mrok błyskawicą

czasem słońce

na wargach od alkoholu opuchniętych
cieszę się chwilą w amoku
przez ułamki wyrwane siłą
często łzy goszczę na policzku

czasem przyjdzie komornik mnie odwiedzić
zabiera wszystko co mu pod rękę

takie małe tornado

innym razem listonosz
z wiadomością niekoniecznie ważną

nade mną myśli jak plac na łysinie jasnej
z pustego nawet żydowski król nie naleje

w moim świecie samotność kilka marzeń
no i ten oto wiersz






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1