Poetry

Yaro


older other poems newer

6 may 2025

to się nie powtórzy

mijają lata zaprzeszłych dni
wracam do stron gdzie dom
w rodzinnym ogrodzie
samotnych stronach
porośnięty zewsząd dookoła

życie pokona człowieka
popłynie dalej rzeka
po nas tylko pył i proch

zasypiam nie ma ciebie
w moich ramionach
tęsknię konam szlocham
czekolada nie pomaga

wiatr stuka po okiennicach
zimno w czterech ścianach
jakby czegoś ciągle było mało

dawniej głośno się śmiało
przy dobrej pogodzie
przy rozmowie bratnich dusz

wołam nikt nie wysłucha
echo odpowiada głucho

niech trwa sen
noc nie przeminie
za horyzontem niebo
wesołe miasteczko
w którym tonie cały mały świat
nie odkopiesz emocji
nie zatrzymasz chwili






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1