Yaro, 22 august 2017
cały świat
zamknięty w szafce z lekami
każdy krok wyzwaniem
boli każda myśl
zły film
lęk odbiciem w lustrze
starach tapetuje ściany
wykleja od środka
wyjść na spacer niemożliwe
dookoła ludzie te oczy głodne
tłumy myśli w głowie
za kratami świat
nikt nie rozumie
nikt nie potrafi pomóc
co czuje człowiek
gdy zło w duszy wije gniazdo
żywi się rozpaczą
minuty
niczym lata odbijaja się od ścian
beznadzieja
dotrzeć do następnego dnia
trudno
zawsze nadzieję trzeba mieć
choćby nie wiem co
choćby dno amok
szok w ustach
następny
dzień walki
może przynieść pokój
spokój we wnętrzu ciebie
rzeka niesie piaski
toczy kamienie
a ty jak ryba w wodzie
nie umierasz
Yaro, 21 august 2017
pragnąć cię
wyschnięty na wiór
jak ziemia spękana
jak dłonie starca
pragnąć wody wsiąkać głęboko
rozkwitnąć kwiatem
kąpać płatki w słońcu
rozwinąć liście
czerpań fotony garściami
kochać pić wodę z tobą
skąpać się w stawie pełnym żab
łowić cię jak ryby i zanurzyć głowę
skrobać w drzwi z babcinym kotem
szukać cię pod prześcieradłem
rzucać poduszkami
rozkładać ramiona
myśli wiązać w wyobraźni
przeklinać
nie składać przysięgi
zanurzyć się w życiu
nie być samemu sobie
dobrze nam lepiej nie będzie
byle by nie gorzej
tak jest dobrze śnij
o dniach pełnych uśmiechu
Yaro, 21 august 2017
pamiętasz wczoraj wieczorem
było tak dobrze
jak dobrze było nam
zaciskam dłonie wołam cię przez sen
brakuje mi ciebie pocałunków po świt
tutaj na ziemi
nie jest za dobrze
lepiej w naszym niebie
czas nie istnieje gdy
mężczyzna kocha
kobietę szalenie
kocham patrzeć w gwiazdy
krzyżować spojrzenia na jednym niebie
wyciągam dłonie
tańczymy w rytm śpiewu żab
spleceni śpimy do rana w kopie siana
tutaj na ziemi
nie jest za dobrze
lepiej w naszym niebie
czas nie istnieje gdy
mężczyzna kocha
kobietę szalenie
zawsze gdy jesteś oddaleni
brakuje mi ciebie za dużo przestrzeni
na naszym niebie za mało ciebie
nierozerwalna miłość nich trwa w sercach
świat stanie się łatwiejszy by pokonać drogę
tutaj na ziemi
nie jest za dobrze
lepiej w naszym niebie
czas nie istnieje gdy
mężczyzna kocha
kobietę szalenie
Yaro, 17 august 2017
na niebie strach
w oczach niebo i słońca blask
jesteś nadzieją omija nas lęk
rozkładam ramiona jak ptak
szukam ciebie
szukam dla nas nieba
szukam schronienia
nasze gniazdo nasz dom
jesteś do zniesienia
kocham twój płacz i śmiech
kocham każdy dzień
kobieto zmienna
kobieto matko
ziemią jesteś z powołania kochana
zabić się dam
jeśli trzeba
obronie jak panienki świętej
co świeci na Jasnej Górze
broni uciśnionych w potrzebie
wszystko oddam poświęcenia warta
obronie twierdza będę
szukam wciąż nieba
ziemia bardziej przyziemna
brakuje powietrza brakuje snu
ciężko daleko
i ten znój dnia powszedniego
Yaro, 14 august 2017
idziesz polną drogą
chowasz po kieszeniach drobne
w sercu jedno marzenie
blada twarz skrywa
wiele prawd
na wytłumaczenie niemoralnych żądz
cichy syk nocą
jelenie zlizują z pleców pasożytów strawę
wyciągasz nóż obierasz jabłko ze skórki
ognisko płonie na sercu lżej
ciągle bliżej gwiazd
jestem o krok
dalej od zbawienie
zapłonę twarzą w błocie
witasz mnie bez słów
na miedzy nasze dłonie
pomiędzy nami płonie ogień złej woli
kogo jest
kogo był ten czas
okłamali nas
jestem blisko dalej do zbawienia
anioły prowadzą droga na zakrętach
sen o zbawieniu krwi jednak za mało
w bieli jedynie rano gdy mgły wstają
Yaro, 14 august 2017
gdy mgły już opadną
sercem zawładnie iskra miłości
zapłonie ogień w ognisku radości
strawi wszystkie smutki troski
język bardziej miły i prosty
bez imienna pocałuje
smak ust pozostawi na moich ustach
odlecę w przyszłość lotem jastrzębim
niewiele człowiek potrzebuje
spokoju deszczu w ciszy
miłości jak ogień i słów co
pokrzepią nakarmią ducha
wiatru co uniesie na wyżyny
nad doliny
na pola po żniwach
Yaro, 24 july 2017
jego żona ma odleżyny
od oglądania seriali
nie wiedział co poradzić
wysłał ją do sklepu po browara
telewizor wypchnął z balkonu
spadał darła się
widząc swój kolorowy ekran
gdy stykał się z betonem
alarm !!!
alarm !!!
zleciały się baby z blokowiska
z molochu z piwnic i bram
-co będziemy teraz oglądali
a on :
-jest ręczna robota
-idzie zima Zenek skarpetek ni ma
baby włączyły radio
w smutku modliły się przerzucały paciorki
całowały oblicze Madonny
o mało Jej z ramy nie wydarły
oj te baby
no cóż zima bez seriali
lepiej na świeżym powietrzu
lepić bałwany
Yaro, 23 july 2017
na przeciwko naszych spojrzeń
krzyżują się uczucia
podnosisz krzyk radości
wyczuwam miętowe papierosy
twoje włosy pachną wiosną
latem rozpuszczeni biegniemy plażą
żółty piach i mewy falują z nami
uciekamy nocą z myślami
teraz śnij i pamiętaj o mnie
gdy nie ma mnie jedynie zdjęcie
ucieczka wspomnień jak dzień
bez ciebie dzień smutna noc
z zapachem naszych ciał i słowami otuchy
zamknąłem świat w kilku zdaniach
niepokój wybudza nie pozwala śnić
spotkają się nasze dłonie
ciepło serc i mocne uderzenia w pierś
kocham cię
deszcz i burzę
po niej spokój i cichy szept
Yaro, 19 july 2017
choćbyś zaszył się najgłębiej
nie odnajdziesz ciszy spokoju
zburzy piękne chwile ktoś
bądź choroba na złość
szukając szczęścia
zamiast niego
otwierasz puszkę Pandory
w duszy gra cicho nadzieja
wystukuje śpiewa bo
jest wyjście lecz nie teraz
choćbyś biegł dzień i noc
po szczytach nad urwiskami
spadniesz i tak na piach
obsypany w nienawiść i w przezwiska
pędzi czas mało go na świecie
zapominasz że życie
omija mnie i ciebie
nie zauważasz ludzi w biedzie
praca popłaca
poranne wstawanie
lecz czy sens
zapracować się mimo wszystko
nad drugim brzegu czeka wiernie
wiem że to piękne
lecz złudne
nieprawdziwe
nie wierzę w miłość
zawsze bywa pokuszenie
trzecia osoba pcha nosa
wtedy pakuję się i znikam
nie łatwo zapomnieć
lecz zapominam
Yaro, 17 july 2017
zamknięte oczy
ciebie nie ma
sen pod powiekami przykryły rzęsy
przesłoniłaś kiedyś kawał nieba
teraz zapominam ze łzami
wspólne wspomnienia
nie wiem jak wyglądasz
nie napisałaś nic na do widzenia
serce zielone zawiesiłaś na szyi
zgubiłem je razem z ostatnim pocałunkiem
gdy się oglądam nie widzę nic
czas zamiata myśli w pył
nie ma nas
w naszych miejscach co odwiedzam
o co poszło jaki powód
by zapomnieć
nie wiem
ocieram łzy
po dzisiejszy dzień
nie mogę bezradny
zapomnieć cię