Poetry

Yaro


Yaro

Yaro, 6 january 2022

zakonserwowany

prowadzą mnie jak bydło
wprost do konserwy
stalowe naczynie szczelne
pomiędzy dniem a dnem

widzę wyrwane wnętrze
stalowy nóż błyszczy
wytną podroby jeszcze
wyrwą ciepłe serce

mięso zmielą lub uwędzą
będzie fajnie
w święta cię zjem

zatapiam wzrok w telewizji bezsensie
zamykam oczy widzę się w tamte dni
świat i wiatr porwał mnie tam gdzie
nie chce trwać już od wielu lat

w konserwie galaretka palce lizać
smak wciąż ten sam smak niewinnej krwi


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 5 january 2022

to nie problem

uciekam w dal przed problemami
lecz one są głęboko w głowie

mam dość wykrzyczę w końcu coś
może uspokoję się pomoże ktoś

problemom mówię stop ale są
rodzą się nowe w innej oprawie
nie mogę wciąż gonić uciekać

dopada mnie sen
w dniu narodzin świata

lampa słabe światło lubię półmrok
gdy zamykam oczy zamykam drzwi
za nimi pozostają sprawy jakby mniej ważne

oddalam się dobrze mi lekko
w środku wibruje promień

dobrze że wiatr przywiał mi ciebie
tęskniłem jak za wiosną za ostoją spokoju

schowam się w gaju w majowej ozdobie
wiśnie pachną białym kwiatem kuszą ku sobie


number of comments: 8 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 3 january 2022

tak mam

moim zdaniem wezbrałem
po przerwie puszczają nerwy
rozpuszczam lody miłości
rozpływam się świtem
świat jest bliżej moim zdaniem
zawsze tak mam nad ranem


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 2 january 2022

psalm pochwalny

Jezus jest Mesjaszem
palił marihuanę czasem?

w Kanie wypił wino mimochodem
gdyż nie jeździł samochodem

przybył na osiołku w bramie
tłum wychwalał Boga

pod stopami ułożył liście palmy

zaśpiewali psalm pochwalny
gdyż narodził się z Marii Panny

żyjesz Jezu z nami
my Tobie ufamy

nie pozwól byśmy niżej nie upadli


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 29 december 2021

bez grzechu

nikt nie podniesie kamienia
od zawsze kręci się Ziemia
serce kamień zimna dłoń
zobacz w lustrze swoją twarz
nikt nie jest bez grzechu


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 28 december 2021

z szelestem piór

zadaję pytanie
działam mimowolnie
czy ptaki są wolne
nieskrępowane płatem nieba

drzewa podnoszą dumnie korony
wznosi w podziękowaniu duszpasterz ramiona

dokąd wiedzie droga w lesie
życie wielką niewiadomą
miesza się całość

co się chytrzy
w duszy tli się iskra
w głowie refleksje
każdy ma wewnętrzne pięć minut

w kole wszelkie dobro się zamyka
jak drzwi przed tajemnicą
przed złodziejem
czasem przed niegodziwością

mam na końcu języka parę autentycznych zdań
coś umyka
coś ginie
wiesza się na klamce
ktoś łyka jaki jest sens życia
śmierć zajmuje swoje miejsce w kinie

wyczerpany nasz wiek
dobijamy do brzegu nie ma potwornych fal
ptaki są nieopodal usłysz poszum piór


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 28 december 2021

Moim życzeniem

Tyle myśli w głowie mam
Nawet gdy śnię kocham cię
Zatrzymam czas w dłoniach
By ujrzeć światło na łąkach
Pełnych kwiatów pełnych barw

Nasze dłonie
spotykają się tam
pierwszy raz
Zamykam oczy
Zatrzymaj mnie bym
Nie obudził się sam
Bym przy sobie ciebie miał

Boję się zostać jak kiedyś na
Pustym dworcu z
Wbitym wzrokiem w zegarek
Zimny wiatr powiewem
Targał włosy szeptał
Szyderczo życząc mi
Wszystkiego co nie jest najlepszym
Życzeniem


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 18 december 2021

dla nas nie ma jutra

uciekłaś z mojego życia
przez okno wdziera się wiatr

trzask białych okiennic

w przeciągu poznaniem
nieuchwytny moment snem

burzą serc wrze krew

nie zapomnieć miłości w sobie
oddam wszystko tylko nie mogę


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 16 december 2021

tak bywa z kochaniem

kocham cię nareszcie
nie bywasz powietrzem
na trawiastym koc beżowy
w lesie echo gołe ciała

opleceni rękoma
bramy płoty winogronem
wyglądamy uniesienia
sklejeni takie pijawki

patrzę w twoje oczy
zamyślone
rozplątuję warkocze
głaskasz moje krótkie włosy

czuję w sobie chwilę
zapisaną w wieczności
przechodzę do historii
by z tobą nie przeminąć
by świat odkrył miłość

zagłębiam się głęboko
płyniemy po falach
oddech płytki
ptasie towarzystwo
szybko umyka czas
dobijamy do brzegu
by przemilczeć ten czas
odpocząć nabrać sił

kochanie bądź rzeką
w której zanurzę dłonie
by z niej pić
pragnąc wody
cieszę się cieniem ciał


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 16 december 2021

opuszczony człowiek

zastawiliście niepotrzebnego
jak psa z kulawą łapą
daleko od domu
daleko od miasta
przy mokrej szosie

sam bez nadziei
bez błogosławieństwa
na pożarcie na wspomnienia
słowa z nieszczerych ust
- niech nie wraca już

jakoś to będzie przybłęda
poradzi sobie znajdzie go
ktoś o dobrym sercu
na nas czas
pomódlmy się
tymi słowy
-panie zlituj się nad nami
musiał odejść mało miejsca
między sąsiadami

po co kłopot po co nam on
niech znajdzie lepszy dom
tam będzie mu dobrze
niech śpi da spokój
przecież kochamy go
z dala od domu
z dala od czułych słów


number of comments: 0 | rating: 0 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1