Poetry

Yaro


Yaro

Yaro, 22 september 2019

nad Hotrytem

nad Hotrytem budzi się słońce
podnieś do góry ręce
zaśpiewaj pieśń szczęścia
 
podziękujmy na stole jest
chleb budzi się chęć do życia
woda czysta obmywa
z grzechu stopy i ręce
gasi pragnienie po wysiłku
obmywa ciało obmywa złe wróżby
 
góry kochane mówicie do mnie ranem
wychodzą przed siebie idę dalej by
dotknąć skrawka twojego nieba
zamykam w sobie niedobre nastroje
 
już się nie boję jak się bałem
wolność ducha co ciało przenika
słowa są wolne mówię kocham
na głowie siada biedronka
kilka kropek na jej pancerzu
poproś ją a przyniesie chleba
 
poleci do nieba poleci dalej
człowiek potrzebuje nadziei
słów co dają pocieszenie


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 22 september 2019

bywasz odległą wyspą

ujrzeć głębię 
w oczętach zakochanych
 
 spoglądać w przyszłość  
wspólne dni marzeniami splecione
całkiem rano przy kawie
papieros gaśnie prawie
 
całować usta malinowe
spijać słowa 
zapamiętywać szczególne 
kochać piękne chwile
czekać na spotkanie 
 
w sercu byłaś ikoną 
wokół samotność 
zaciska spokój 
pokój wypełnia niepokój
 
nie nachodzisz
 pociąg nie przyjeżdża 
umieram gdy
 nie dotyka ciało ciała
 
krzycząc na ulicy 
światła błyszczą 
miłość trwa na do końca 
w moim sercu na zawsze 


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 20 september 2019

nie będę pisał wierszy

na marginesie piszą się wiersze
głębsze myśli są na uwięzi


lecz wymykają się 
 nocą po kilku głębszych
jak emocje gorące czasem chłodne
są uczucia jest natchnienie
 
ostatni wiersz
ostatnia wódka


wybacz
pisać nie muszę
inaczej brakuje tchu
ręce trzęsą piórem
papier zapisany
pomięty 
szary dzień
hejt po co nerwy


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 19 september 2019

świat szakali

świat nazywam nieboskim
wypełniony farbą pejzaż
 
pełny trosk obraz dnia za dniem
noc bywa długą niekończącą się opowieścią
 
 w trudzie zdobyty chleb
płacz
rzadko śmiech
 
 zmęczenie niekończącym bólem
mówisz że jest dobrze
chyba jak psu na łańcuchu
 
 trzymają nas krótko
skrępowani odczuwamy niepokój
 
 wolność odpływa
wolność kojarzy mi się
gdy byliśmy dziećmi beztroscy
wciąż głodni wiedzy
 
 szkoła wskazała miejsce w ławce
teraz wieczorem rozmyślam na murku
 
 człowiek potomek aniołów lub bogów
którzy zeszli z nieba na ziemię
jak podają pisma
 
 nie wiem
jestem skutkiem
 
 przed umieraniem żyli korzystali
nie pozostał żaden
co wiedział jak uwolnić
z jarzma ludzkiej nienawiści zazdrości
 
 niegdyś pewnie
świat był lepszy wieczny


cywilizacja kładzie się ku ziemi
jak zboża po silnym wietrze
 
 niewolnicy pracują
ja się trudzę
zamykam rozdział zamykam oczy
 
 amen


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 16 september 2019

nie tak daleko płynie krew

przepadł nieszablonowy w teatrze
życia nie unika 
 
dlatego że nazbyt do licha i trochę pragniesz
o wielu rzeczach nie posiadasz wiedzy
prócz tego co istotne wilkom
ciebie nie dotyka
 
 karmieni przez wilcze oczy
wyjadamy suchy chleb
modlitwy zmienione tak
byś klepał przed snem ten sam tekst
 
 w niebie Bóg nie wysłucha nas
człowiek dobrym chciał być
lecz mamona zaślepiła głód
idziemy drogą w źle ukierunkowaną
 
 weź tyle ile potrzeba nic więcej
nadzy zrodzeni ubieramy się w szaty ziemi
do niej wracamy tym samym szlakiem
z orszakiem z płaczem z szeptem modlitwy
 
 Bóg budzi w człowieku życie
gdy umiera zastanawiasz się skąd łzy
żal pustka samotność
czym ją wypełnić by zrozumieć sens
czego tak nam brakuje
 
 nie wiem wszystkiego bo i po co
marne życie marne człowieczeństwo
piszę jest ciepło i cicho
nie tak daleko płynie krew


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 14 september 2019

wczoraj nigdy więcej

nie będę młodszy jak oni
ci co przed nami odeszli
 
nadchodzą nowi lepsi
ładniejsi piękniejsi 
 
poranny świt zapach kawy jak lubisz
kocham cię gdy nocą budzisz sny wyobraźni 
 
nigdy więcej a jednak żyje tym
ten czas ten świat we mnie tkwi
 
nie zamykaj drzwi gdy nie ma mnie
a zimno wdziera się przez drzwi
 
nadchodzę starszy lepszy
trzeźwo patrzę na ciebie kocham cię
 
noc nie zabiera nam gwiazd
choć nasze gasną jak żar w ognisku
 
zabieram cię w podróż
po niezbadanym krysztale szkła
 
dziś nie ma wczoraj
wina nie rozlewaj
gdy wczoraj się nie przelewa


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 13 september 2019

zaufanie

jeśli dzień nie będzie dniem
 
noc zbudzi demony
 
światło  spojrzy w oczy
on jest dobry nie lepszy
ona barwi oko na glanc
 
nie rusza mnie ten stan
 
to dobrze bobrom w żeremi
nam dobrze mówię pas
 
nie ruszam z miejsca wyczekuje gwiazd


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 12 september 2019

zrodzeni a nie stworzeni

prócz miłości 
postawa moralna 
 
uczyni człowieka 
na podobieństwo Boga


number of comments: 6 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 10 september 2019

okręt idzie w morze

modrzewiowy sztywny maszt
ponad chmurami
wypełnione gwiazdami tło  bandery
 
na ramionach rozłożonych
jak z dłońmi na krzyżu
opada żagiel z łomotem
trzask pomieszany z szumem fal
 
odbija statek z żalem bez słów
na bezkres ponad dnem
odporny na moc morza

z pokorą drzewiany 
okręt idzie w morze
rozpruwa tnie wodę


matko pamiętaj mnie
żono kochaj wypatruj
nie wylewaj łez


 bosmam
wydziera ostatnie słowa z gardła


wśród nocy falują sny w białe bałwany


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 9 september 2019

w drogę

idę wąską drogą
w niepewność przyszłości
 
dawne ślady
zasypał czas
 
niezapamiętanie zamiata wiatr
 
zmieszany z piachem żółtym
jak strach w oczach chłopca
 
nadchodzę nie wiem co zastanę


number of comments: 2 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1