Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

26 february 2012

O obrotach i ciążeniu

Ile waży taki minister
u tych, którzy naprawdę rządzą?
Chyba raczej mniej niż ten świstek,
który bardzo chciał zostać książką.

Jeszcze mniej ważyć musi posłanka,
która śle ministrowi pytanie.
Chyba tyle, co fałd na kolankach
wraz z papierem i drugim śniadaniem.

Ile może zaważyć rzecznik,
który za nich usta otwiera?
Chyba mniej niż ten dziurawy ręcznik,
którym zwykle się potem wyciera.

Niech by takich były tysiące.
Niech by nawet ważyli więcej -
to i tak, licząc wsio - koniec z końcem -
cięższe jest to - nad nami powietrze!

W jaki sposób więc kraj tak przygięli,
że się łamie od tego ciężaru?
Czy tak bardzo aż pogrubieli?
Czy tak słaby po prostu jest naród?

Chyba raczej się zebrać nie może
i to wszystko dźwigają renciści.
Premier mówi: - Wam wszystkim dołożę!
Wytrzymamy! - krzyczą optymiści.

Może lepiej nie dźwigać i zrzucić?
Nie obciążać tym jeden drugiego.
Tylko układ zwyczajnie odwrócić
i tym razem usiąść na niego!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1