11 september 2012
Za chlebem
Za chlebem
Jak będzie? - Nie wiem.
Jadę za chlebem.
Droga męcząca. Daleka.
Ciężko bez ciebie
pod obcym niebem.
Wrócę. Już nie płacz i czekaj.
Żyć jakoś trzeba.
Tu nikt nam nie da.
Wyjazd nam chyba pomoże.
Tam jest bezpieczniej.
Drogi są lepsze.
Na pewno nie będzie gorzej.
Przyślę pieniądze
i koniec - końcem,
pożyczkę wreszcie się spłaci.
Tam więcej słońca.
Plaża gorąca
i ludzie żyją bogaci.
Nie włączaj rankiem telewizora
i pośpij beze mnie dłużej.
Nadchodzi smutna jesienna pora.
Dłużą się ludziom podróże.