Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

31 july 2013

Nasze!

Podmuch bomby zabił małą
na podwórzu przy Poznańskiej.
Tam mogiłkę usypano.
Oddano opiece pańskiej.

Paliły się kamienice.
Pozostało gruzowisko.
Nie miała już siły krzyczeć.
Zda się utraciła wszystko.

Chłopak w Niemczech na wywózce.
Nieszczęsna - nie uchowała.
Trudno powiedzieć, że Bóg chce...
Trudno powiedzieć, że chwała...

To Powstanie mamy w sercu
przez złość naszą i ofiarę,
a krzyki polakożerców
umacniają dumę, wiarę.

W nosie mamy wasze zdanie
relatywni politycy!
W mej pamięci pozostanie
ta mogiłka na ulicy.

To Powstanie jest tak nasze,
jak nasz sprzeciw! Jak Warszawa.
Dla niej walczę. Dla niej płaczę!
Nie wasza, parszywa sprawa!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1