Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

22 march 2014

Czas antenowy (2x14 wersów)

Ujawni ktoś, na pewno, wkrótce
gwałt na belgijskiej prostytutce
i we Frankfurcie krzyknie: - Raus!
A nasz krajowy doktor House
okaże się niepełnosprawnym,
który podpisał list zastawny,
bo nigdy nie mógł żyć bez laski.
Czas antenowy na oklaski
dokładnie jest już odmierzony
dla lewej i dla prawej strony.
Grać będą dudy i owiewki,
a niebieściutkie chorągiewki
wiosną wypełnią nam ekrany.
Rusza kampania! Zaczynamy!

Odnowione lokomotywy
pociągną długi szereg chciwych
w walce o numerek fotela
i z grubej rury będą strzelać
do przeciwników politycznych,
a bój ma być merytoryczny.
Pośle... a co to jest meritum?
Proszę, niech pan mi głowy... mi tu...!
Mamy teraz ważniejsze sprawy!
Sejm okupuje Ruch Kulawych
i przez to jest upośledzony!
Ktoś swoją drogą... z drugiej strony -
na Ukrainie punkty zbiera!
Rusza kampania! Czas wybierać!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1