Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

29 april 2014

Destrukcja

Polityczne szachy. Pozorne manewry.
Destrukcja prawdziwa. Poszarpane nerwy.
Dokręcanie kurków. Skaczące ciśnienie.
Żądania rachunków. Wizy. Zamrożenie.
Podziały. Rozdarcie. Przerzucanie winy.
Pseudo-republiki. Jedność Ukrainy.
Zmieszane języki, wizje i narody.
Ci są z Ojcowizny. Tamci ze Swobody.
Gang i oligarcha. Biedak - rab od dziecka. 
Cerkiew i monarcha i armia - radziecka.
Gotuje się wszystko tuż za naszym płotem.
Blisko. Bardzo blisko. Co nas czeka potem?
Ciemnych interesów powiązane nici.
Pamięć polskich kresów obłęd strachu chwycił.
Boją się faszystów. Wolą do Putina.
Tak się w naszych głowach rozdarcie zaczyna.
Stale się powiększa. Ludzi kłóci. Dzieli.
Jakbyśmy zmartwienia własnego nie mieli.
Śmieją się nam w oczy miliony ze spotów.
Kanada przysłała kilka samolotów.
Wzięli naszych posłów w jasyr atamany,
a rząd w propagandy wali tarabany.
Premier wesolutki Beatlesów nam śpiewa.
Uniosła się tęcza. Kościół wzywa - Przebacz!
Czy to jest destrukcja? Czy tylko pozory?
Święto! Konstytucja! Idźcie na wybory!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1