Poetry

Marek Gajowniczek


Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 8 september 2015

Jeszcze kilkadziesiąt dni

Jeszcze kilkadziesiąt dni.
System władzy jest i my.
W polityce coraz bardziej nieprzyjemnie.
Chłoszcze nas medialny bat.
Pragną nam obrzydzić świat,
nim stołkami się wymienią w polskim sejmie.

Wciąż rzeczników są popisy
i jest Kacperek na lisy,
który w łóżku sypia razem ze swym panem.
Wielkie kwoty przed dobrocią,
tajemnice, Złoty Pociąg
i coś jeszcze - do dzisiaj nieodkopane.

Twarze wszystkim dobrze znane,
społeczeństwo usypiane
chcą rozbudzić do wyborczej aktywności.
Chłodny deszczyk kapie z nieba.
Dziada z babą jeszcze trzeba.
Apartament na wybranych czeka gości.

Nie mówią o przyszłym rządzie,
a mają zeznawać w sądzie
same szychy, według znanej, długiej listy,
a jeszcze, na domiar złego,
nie uczą nas arabskiego.
Duch z butelki był gorący, ale wystygł.

Mają problem: Z czym do ludzi?
Jak poderwać? Czym pobudzić,
kiedy ludziom najzwyczajniej już nie chce się.
Wszystkim partiom marnie wróżą.
Tych problemów jest za dużo
i ponura, bardzo chłodna, przyszła jesień.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 8 september 2015

Chwial poznania jest bliska

Nie znamy planów świata szamanów
przygotowanych na wszystko.
Dla nas jest tylko bajka z ekranów.
Nieznana reszta jest blisko.

Pewnie ją wkrótce wszyscy poznamy
i zadziwimy się bardzo,
że zapowiedzi  ciągle czekamy,
a władcy tak nami gardzą.

To jest taktyka - oczy zamykać
i nie dostrzegać pełzania.
Tak się hybryda w domy przemyka.
Opinię zmienia i zdania.

Nagle jesteśmy już w innym świecie.
Zapominamy o wczoraj.
Na piasku leży maleńkie dziecię
wyplute z morza - potwora.

Jedna reakcja jest tu właściwa -
współczucie, szok oraz sprzeciw,
a strach już do nas falą napływa
z nim matki, kobiety, dzieci.

A nie widzimy toczonej wojny,
choć jest już dawno w granicach.
Rzym przed ekranem siedzi spokojny,
gdy barbarzyńcy w ulicach.

Utkwiła w oczach mediów meduza
wzrok poraziła czułkami,
a tam już miasta i państwa w gruzach.
Co wojna zrobiła z nami?

Oślepła Unia. Nie przewidziała.
Wolała bal i igrzyska,
bajki z ekranów, mowy szamanów.
Chwila poznania jest bliska.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 september 2015

Dokąd zmierzasz Europo?

Powtarzano po Putinie,
że tu przyjdzie Ukrainiec,
a tu nam przydziela Land
falę ofiar oraz band.

Czy w tym zamysł jakiś jest?
Już wkrótce Oktoberfest.
Nas nie chcieli do roboty,
a teraz się milczy o tym.

Fala rośnie i przybywa,
a kto tu naważył piwa
i kto teraz je wypije?
Nadstawiają ludzie szyje.

Apeluje nawet Papież:
Wziąć rodzinę na parafię!
Rodzina? Czy Papież wie,
tam w tysiącach liczy się!

Ród w tamtej cywilizacji -
nie zmieści się w jednej stacji,
bo rodzina jest ta sama -
liczy się od Abrahama.

Oni mówią Ibrahima.
Świat teraz - jedna rodzina,
której część, chociaż daleka,
do bogatszych chce uciekać.

W świecie wolność jest, czy przymus?
Nie mamy nawet minimum,
a w unijnej polityce
dość istotne są różnice.

Utrzymują taki podział,
to gdzie on się teraz podział?
Czy zachować chcą proporcje -
sobie - przyrost, nam - aborcję?

Kto ten wielki lud wystraszył?
Nie możemy ściągnąć naszych.
Jest tu wciąż Kuronia zupa
i czyżby Kamienie(c) ...upa(dł)?

Czy może Złodziej POdolski
wyprowadzać chce się z Polski
mówiąc: Po nas, choćby potop!
Dokąd zmierzasz Europo?


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 september 2015

Jedzie cadyk do Krynicy

Jedzie  cadyk do Krynicy.
Zna ten hotel przy ulicy,
a prowadzą go od zawsze Polinowscy.
Wysłano już czujki szpicy.
Będą ważni politycy.
Wykluczone, żeby zjawił się ktoś obcy.

Berdychowska ważna głowa
powie swoje dwa, trzy słowa.
Na Berdyczów przecież poszły ważne wnioski.
Nie od tego Prezydenta
była sprawa rozpoczęta,
a musiałoby głosować aż pół Polski.

Jadą - cadyk i posłowie.
Cadyk swoje zdanie powie.
Dla narodu takie forum to krynica:
Słów mądrości, wielkiej wiedzy.
Donieśli agenci, szpiedzy
o zebranych wielkich tłumach przy granicach.

Wielkie plany, wielkie zmiany.
Obszar Zony przemieszany
będzie tak, jak jeszcze nigdy dotąd w świecie,
ale nie w tej okolicy.
Jedzie cadyk do Krynicy.
Złoty Pociąg opisują w internecie.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 september 2015

Ten, to ma pociąg...

Chcieli ukryć przed światem,
jak tę słynną komnatę,
ale próby te były mizerne.
Tajemnicę poznały poznały
wszystkie wielkie kanały
i już był ten cholerny internet.

Tyle jest tajnych misji
i Specjalnych Komisji
i są smaczki wytrawne, koszerne.
Niejedna ważna szycha,
coś pod dywan upycha
i jest wciąż ten cholerny internet.

Polityka, kultura
i mediów Szklana Góra
tworzą kłamstwa kopuły pancerne.
Człowiek już się pogubił
o czym dziś się nie mówi,
ale jest ten cholerny internet.

Żebyś nie puścił pary,
milionowe są kary.
Zarządzane przez rządy są cisze.
Nie każdy Juliusz Verne!
Jest cholerny internet
i ten dureń, co wiersze w nim pisze...


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 september 2015

Pusty śmiech

Czuję ja i czujesz ty,
że ktoś z ludzi tutaj kpi,
że ktoś na nas się zasadza
i czy to nie nasza władza?

Widzą młodzi, widzą starzy,
jakich mamy gospodarzy.
Ogarnia już pusty śmiech.
Niech to gęś kopnie... a, niech!

Gęba musi być zamknięta.
Nie słuchają Prezydenta.
Próbują z nas zrobić durni.
Na kolankach służą Unii.

Dzielą ludzi oraz kwoty.
Nie zrobią ze mnie idioty.
Nie zrobią idiotów z was!
Zróbmy coś! Najwyższy czas!


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 september 2015

Taki kraj

Czoło zdobisz.
Nic nie zrobisz!
Protestujesz?
Prawdę znaj!
Odwrócisz się?
Nie zarobisz!
Takie państwo.
Taki kraj.

Uśmiechasz się...
Tak być musi?
Taki świat jest.
To nie raj.
Układ. System
wolność zdusił.
Takie państwo.
Taki kraj.

Lepiej było
u mamusi.
Teraz wszędzie
słyszysz: Daj!
Nic nie możesz!
Wiele musisz.
Takie państwo.
Taki kraj.

Szansy nie masz.
Brak roboty.
Rządzi przymus.
Wózek pchaj.
Wyznaczono
tobie kwoty.
Takie państwo.
Taki kraj.

Pomyśl sobie
tej soboty,
że niedziela
jutro jest.
Wyborcze
obejrzyj spoty!
Jest Kozakiewicza
gest!!!

Pytają cię?
Odpowiadaj!
Chociaż radzą:
Spokój daj...
Biedę przegoń
do sąsiada!
Ocal państwo.
Uchroń kraj.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 4 september 2015

Ja jestem pan Tak? - Tak!

Nie wiem czy: Tak? Tak? Tak!
Na czole dają znak.
Mówią: - Pierdoła!
Wskazują czoła,
a wszyscy sieją mak!

Co jest z tym: Tak - Tak - Tak?
Czy komuś klepki brak?
Cisza jest wszędzie.
Jakoś tam będzie.
Nadal - tak byle jak?


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 4 september 2015

Bloger pozarządowy

Pisał, co wiedział - nie zawsze z głowy,
żartowniś - bloger pozarządowy.
Rzekł prezes banku, że to są żarty,
a to bywały otwarte karty.
Nie pochodziły z nagrań u Sowy,
bo to był bloger pozarządowy.

Wiedzieli ludzie, że nie żartuje
i tak, jak władza, nie kombinuje,
pisząc o sprawach ciekawych, nowych,
żartowniś - bloger pozarządowy.
Ludzie pojęcia zbyt często mylą.
Prawda być może ostrą satyrą.

Często zamknięte otwierać drzwi,
zwłaszcza w tych miejscach, gdzie coś się tli.
W dwuznacznych tekstach chodziło o to:
Czy to żelazo jest, czy to złoto?
Czy zwykły człowiek powinien wiedzieć:
Kto za kim stoi i na czym siedzi?

Jest dom publiczny, wiedza publiczna
i coś, co skrywa grupa nieliczna.
Trudno po nitce dotrzeć do motka,
gdy w żywe oczy kłamie idiotka,
potem przeprasza, gdy się wydało,
że coś tam w ziemi jednak zostało.

Wciąż takie sprawy na wierzch wyłażą.
Trudno niektórym z odkrytą twarzą
przedstawiać problem innymi słowy.
Czynił to bloger pozarządowy.
Trudno jest czytać między wierszami,
więc nalegano, by bloger zamilkł.

Już nie wymyślał bajek o skarbach.
Może się na tym dorobić garba,
lub niespodzianie popaść w depresję,
gdy niestarannie odbierze lekcję.
Wychudła bardzo nam blogosfera,
więc się i bloger w drogę wybierał.

Nie można wiecznie tłuc głową w ścianę
i w końcu będzie coś odkopane.
Poezja często prawdę odkrywa:
"Stoi na stacji lokomotywa..."
"Stoi i dyszy... dyszy i sapie..."
Kto się w tym wszystkim dzisiaj połapie?

Trzeba wybierać: Czy "Tak"? Czy "Nie"?
Czy tak na prawdę zmieniać się chce,
gdy pociąg rusza bardzo powoli,
kiedy rządzących już d... boli
od łamigłówek starych i nowych
i jest ten bloger... pozarządowy,
co nici pruje, truje, odkrywa.
Ostatnia taka lokomotywa.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 3 september 2015

Przedreferendalna cisza

Partyjniactwo krajem kupczy.
Układ władzę trzyma.
Agentura młodych dupczy.
Szans na zmiany ni ma.

Żadnej zmiany w ordynacji
nie będzie na jotę.
Szukasz racji w demokracji?
Wyjdziesz na idiotę!

Łepetyna ci opuchnie
od telewizora.
Referendum panom cuchnie.
Gęby zamknął dworak.

Facebooka Cyber pilnuje,
Google strzeże Anne.
Państwo na swą młodzież pluje,
a liczy na mannę.

Mógłby pociąg błysnąć krocią
większą niźli franki.
Portki przesiąkły wilgocią,
tym, co stają w szranki.

Referendum mamy w kraju!
Czy ktoś o tym słyszał?
Może tylko ćpun na haju...
w mediach głucha cisza!!!


number of comments: 2 | rating: 0 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1