Poetry

Wieśniak M


older other poems newer

1 april 2014

wiosna co ze snu się budzi

wszedł w nią rutynowo  dobywając ciche
jęknięcie
powtarzał więc raz po raz 
miarowo 
zawzięcie
z premedytacją kręcąc  aż po kakofonię
chwycony  przez  pośladki
do bólu  przynależnym  wojnie
oddał się chwili 
aby po niej  skonać
lecz czegóż mógł sam jeden 
szerszeń
z niewiastą dokonać






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1