Poetry

Wieśniak M


Wieśniak M

Wieśniak M, 11 november 2011

11.11.11

czy pani na demonstrację? na którą?

podpierasz piękna nosek lekturą
chciałbym w to wierzyć że w moim guście
bo widzi pani tamci oszuści
w głowie zawrócą nie mając racji
ach opowiedziałbym  przy kolacji

przy lampce wina i blasku świecy

otulę czule odkryte plecy
wszystko wyjaśnię wyłożę streszczę
parę anegdot w wywodzie  zmieszczę

a pani  uśmiechnie się lekko do mnie i 
rumieńcem spłonie ja nieprzytomnie
zacznę się jąkać zadrży mi brew
uderzy do głowy (i nie tylko) krew
zaczniesz się bawić
kosmykiem włosów refleksja wreszcie
dojdzie do głosu że dużo lepiej nam 
przy kolacji niż marznąć
w jakiejś tam demonstracji


number of comments: 40 | rating: 15 | detail

Wieśniak M

Wieśniak M, 10 november 2011

o kocie i francuskim lwie

jeden dwa trzy teraz my
wsparci o kraty
bogatsi od bogatych o ducha
wkoło zawierucha umiera świat
a my młodsi o tych parę lat
co to nas nie było
z jednym pragnieniem by się 
samostanowiło
o ziemi wierze o zwyczaju
mowie

o życiu  śmierci o drugiej połowie 
i czy ma być chłopcem
lub raczej dziewczyną
pójść na spacer  a może na wino
podatki płacić
czy mieć wszystko gdzieś
warzywa same  czy z mięsem  zjeść
wieszamy krzyże czy też coś innego
wyznajemy pismo czy prawo kalego
idziemy do zakonu czy domu rozkoszy
mamy  czysto pod łóżkiem czy brud się panoszy
palimy trawę  czy tylko kosimy

czy my napewno
samostanowimy?


number of comments: 18 | rating: 9 | detail

Wieśniak M

Wieśniak M, 10 november 2011

jeszcze raz wejdę

większy mądrzejszy
nawet zaradny

z uśmiechem

nabieram powietrze
ramiona jedynie wzruszone


number of comments: 15 | rating: 12 | detail

Wieśniak M

Wieśniak M, 9 november 2011

najweselszy wiersz jesienny

pani się stroi?
zakłada korale?
a gdzie smutek jesienny  gdzie właściwe żale
przynależne pannie - nie widać ich wcale
pajęcze stringi wprost na gołe ciało
kąpiel raz po raz jakby było mało

suknia jedna druga czerwona nie!- złota!
wezmę tę! nie !- tamtą jak przyjdzie ochota
koronki pajęczyn mgieł tajemnych tiule
do ziemi do serca do matki przytulę
zatańczę posprzątam spać położę kłótnie
bo to czas zabawy zanim białą suknię
założę na drogę prosto w nowe życie
zajrzyjcie pod liście jeśli nie wierzycie
tam trzymam nadzieję ups ...  ze wstydu płonę!
spotkałam się z Latem -
zostałam z nasionem


number of comments: 21 | rating: 12 | detail

Wieśniak M

Wieśniak M, 8 november 2011

najsmutnieszy wiersz o jesieni

czerwień brązem zmącił
złoto w czerń zamieni
zieleń szronem strąci

dzień krótki przygasi
ledwie ciepłym słońcem
nasiąknięte pajęczyny
zwiąże koniec z końcem

przemarznięty pająk bez muchy
zajęczy grzejąc słuchy
zającom w kupce czarnych liści
śniącym wiosenne łąki - niechaj im się ziści


number of comments: 24 | rating: 9 | detail

Wieśniak M

Wieśniak M, 8 november 2011

jeszcze piękniejszy wiersz o jesieni

nie wiadomo dlaczego a może i ktoś wie
jaki w jesieni drzemie głębszy sens
porusza w późnym słonku listki i wersy
a każdy walczy o palmę że niby on pierwszy

złociste myśli wirują w tańcu na dwa
wers plączę się z babim latem ha!
szeleści jesienną kołdrą dla niedzwiedzia
poeta snuje spacery co będzie siedział

w domu ? gdy na dworze wieje wena
w lodówce pusto w butelce nic nie ma
a głowa skołatana wije rym za rymem
czasem jakiś paszkwil- ale to najwyżej podpisze- anonimem;)


number of comments: 12 | rating: 10 | detail

Wieśniak M

Wieśniak M, 8 november 2011

monolog wewnętrzny

oczy nieoderwane
po zamknięciu
podnoszą oddech
nierównomiernym
uniesieniem
serce odpowiada echem
cisza zalega na wątrobie


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

Wieśniak M

Wieśniak M, 7 november 2011

tu leży poeta

kilka wzruszonych wierszy
na krzyż
zza których nie wyściubił nosa
z wrodzonej wrażliwości
na życie
do końca wierzył
że to to metafora
jakaś
nawet miał pomysł
na tytuł
onkolog miał lepszy


number of comments: 16 | rating: 15 | detail

Wieśniak M

Wieśniak M, 7 november 2011

gdzieś

na peryferiach
rzadko tam zaglądam
postrzępione fragmenty
niedokończonych myśli
bez powiązań dryfują
własnym życiem

są nieśmiertelne
raz poruszone

osiądą na zamkniętych 
wiekach

wzruszając nie zdążył


number of comments: 11 | rating: 7 | detail

Wieśniak M

Wieśniak M, 6 november 2011

bałwan jesienny

tak mnie naszło od rana
ulepić z liści bałwana
innowacyjny i śliczny
złocistobrązowo liryczny
czekałby zimy spokojnie
szeleszcząc w słońcu dostojnie

potem otuli go śnieżek
i z takim białym kołnierzem
zimową aurą  spowity
byłby jak pospolity
zimowy bałwan zwyczajny
cieszący oko i fajny

a nosząc bałwana miano
w głowie mógłby mieć siano


number of comments: 37 | rating: 18 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1