Poetry

laura bran


older other poems newer

11 september 2012

czas irysów

co dzień
pękają

odcienie łososiowej bieli
pierzastych irysów

wyżej i wyżej
rozwijają

aksamit
alabastrowych sekund

i tak - płatki
tik tak

patrz

czas
wróży sobie wręcz

z opadających
raz za razem

rzęs



*


irysy
w przezroczystym wazonie

zielone
skrzyżowały miecze

i z uporem
odcinają

minuty

a im
- ścięte

jak w eposach smokom

odrastają
głowy



/na zakończenie lata 2012






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1