Poetry

laura bran


older other poems newer

6 august 2012

okno na świat

okno w kuchni
obsiadły małe muszki

zwabione zieloną bazylią na parapecie
pieką się gapiąc w niebo

zabijam je
zaraz po powrocie

mówię na nie
"bazyliszki"

i giną na miejscu
- nietrwałe jakieś


*

dziś dostałam pracę
uścisk dłoni

przypieczętował pakt
podwładny - prezes

(szorstki
z niedźwiedzią łapą)


*

w ekosystemie
podobno najważniejsze

to znaleźć swoją niszę
myślę

że nisza błękitnookich
znajduje się gdzieś bardzo wysoko






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1