Arwena, 12 march 2012
na garbatego słonia
na wszystkie wyliniałe lisy
na wilki bezwyjce konie parzystokopytne
zwierzynę hodowlaną tuczoną na wagę
na wszystkie ptaki nieloty i na oślice
powiadam ci
prędzej słońce bujnie nad inną planetę
zanim się nakarmię mięsnym kotletem
dla Szarotki ;) czepiaj się ;))))
Arwena, 6 march 2012
wszystko układa się tak
jakby nigdy przedtem nie leżało
tkwię obok niespokojna
w klepsydrze piach
zniecierpliwił się w kamień
wszystko trzeba roztrząsać od nowa
świt lubi obiecywać
przyjmuję kilka dobrych monet
może uda się przetrwać małe klęski
Arwena, 4 march 2012
wiosna we mnie nic nie budzi
no może chęć do przesiadki
mam wolne serce a brak uwagi tuczy
dlatego zwalniam na zakrętach
jej wysokość płacząca zadziera nosa
gałęzie słodko smukłe aż mdli takie
cienkie w pasie
a mnie się nie da wziąć w pół
przełożyć przez blat
bez smarowania świecę jak po paście
zanim skruszeję zacznę odliczanie
moja dieta cud
twoje może będę za tydzień
Arwena, 4 march 2012
podróż nocą trwa krócej
to już ostatni las
drzewo skończone
niepierwszy liść i pąki
drzemią świt niedaleko
słońce wzeszło
o szóstej dwadzieścia
nie wszędzie jasno
.....
Arwena, 2 march 2012
w moim małym niebie
wszystko zamyka się na klucz
nie ma cienia za progiem
próbuję chwilę
zanim stracisz smak ust
nieme i matowe jak oczy
też są na klucz
nie widzę jak świt
odsłania pustkę po tobie
Arwena, 28 february 2012
łagodnieje w świetle
słucha letniej ciszy
w delikatnym wietrze
kiedy jestem obok
nie ujmuje cienia
a jeśli cię nie ma?
to po prostu nie ma
Arwena, 27 february 2012
lekkie zagięcia nie świadczą o podróbce
jakość materiału ma znaczenie
kiedy niedobrze nam w szarościach
lustra kłamią na korzyść
jeśli mają dobry dzień
w złe stoją nagie i nic
nikt nie mieści się w ramach
zadośćuczynienie przychodzi nocą
bez świadków i światła określić wpływy
udawać wykrochmalony kołnierzyk
trzyma głowę w pozycji teraz
zaczepiam cię jak różę wieszam na zapadce
to miejsce w którym marszczę się na piersiach
udowodnij że jestem młodsza
drżącą dłonią przekładam ustami usta
żebyś poczuł namiętność jak słodycz
Arwena, 26 february 2012
podzielimy włos na czworo nasze łóżko w ćwiartkach
na każdej inny odcień świtu w męskiej koszuli
z obnażoną piersią przypominam kobietę
wsuń dłoń pod skórę otwiera się przed tobą
nie próbuj sztuczek z językiem rozczesałam włosy
gubię zapach a jeszcze wczoraj byłam
kolacje na mieście zamówione miejsce
przy nocnym stoliku gratis lampka czerwonego wina
jak kobieta do dyspozycji kiedy nie chce się wracać
do czyjegoś domu
a jak mi się przyśnisz to ci powiem
że przecież leżysz
obok
Arwena, 20 february 2012
chciałabym wyjść za mąż
albo ożenić się
tylko nie wiem
czy zdążę z białą sukienką
jeśli uprę się pójdę w czerwonej
mogę też w tej parze być mężczyzną
co do kwiatów
ogrody zostawmy w spokoju
drzewa jeśli chcą mogą poświadczyć
jesteśmy po słowie
nie chcę pierścionka
obrączek nie noszę
na resztę życia zabierz mnie do domu
pod lasem