Poetry

Józef Tomoń


older other poems newer

19 august 2013

Rozbłysk zaćmionej orbity

głód snu niecierpliwie
             w noc brwi ołowianych
    dźwiga w łzach pragnienia
            wyparte w powiekach

     z mrocznych wypasów
           para rzęs rozwianych
     strąca zuchwale
            na stos pot nadziei

        wielością spojrzeń
      pomarszczone oczy
           jak ciche chmury
      nad mgieł rozmarzone

      wschodzą przelewem
            spod kotwicznych źrenic
     w wezbraniu ognisk
             ockniętych z nicości.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1