Poetry

sam53


older other poems newer

10 april 2014

nawet boso

świt się przeciągnął mgłą po trawie 
zbudzoną zieleń skąpał w rosie 
wiatr zaczął swój codzienny balet 
a ptaki chórem śpiew na głosy

echo wyrwało biegiem w pole 
czas się zatrzymał na dwóch słowach 
które jak pierwszy słońca promień 
błyszczą na ustach nim je oddasz 

w pragnącym pocałunku szepcie 
niepewne siły którą wniosą 
w nienapisane jeszcze wiersze 
kiedy do ciebie idę boso






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1