Poetry

sam53


older other poems newer

9 september 2014

nigdy dosyć

jesienią i wiersze chcą w podróż podniebną
z wiatrem unieść słowa na skrzydłach poranka 
zaplątać się w nitek delikatne srebro 
fruwać babim latem w leciutkich firankach 

a gdy mgła się wzniesie ponad kartofliska 
dozorca październik sprzątnie liście z ulic 
jesień jak kochanka sercu coraz bliższa 
nakarmi do syta uściśnie przytuli

razem z wyobraźnią i z wiatrem w obłokach 
uniesie nas wyżej niż myśli najśmielsze
gdzie słowa już mogą na zawsze się spotkać
za dwa najpiękniejsze podziękuję wierszem






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1