18 september 2014
dzień dobry Kochanie
zwyczajny ranek stygnie kawa
na dworze Celsjusz liczy stopnie
z szyby ktoś kwiaty dzisiaj zdrapał
srebrne paprocie śpią za oknem
chłód się przeciąga w nich leniwie
sypiąc igiełki szronu z liści
odkłada na bok cienie krzywe
proste już dawno sobie wyśnił
i gra melodie zapomniane
jak kiedyś świerszcze za kominem
stawia na nogi - w chłodny ranek
witaj Kochanie kawa stygnie