2 june 2016
nie ma jak...
Nie ma to jak wcześnie wstać
spojrzeć w okno na pogodę
i wraz z deszczem który spadł
po kałużach liczyć krople
pooddychać jodem z burzy
która przeszła tuż nad ranem
się uśmiechnąć później schmurzyć
szepnąć słówko ukochanej
na dzień dobry dotknąć lekko
ust tęskniących dziś aż nad to
nie kochanie żadne święto
właśnie niosę kawę z pianką
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade