4 june 2016
rankiem
Kiedy się budzę zawsze sprawdzam 
czy ten wygnieciony dołek na poduszce 
jeszcze pachnie tobą
czy zostawiłaś choć odrobinę ciepła 
pomiędzy fałdami w pościeli
zbieram porozrzucane strzępki pocałunków 
niedokończone słowa 
rozmarzone pieszczoty 
stawiam na stole niedopite martini 
wracam myślami do wczoraj
jak łatwo rozchorować się na amen
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade