13 january 2021
gdybyśmy we dwoje
nie zaniosę cię na rękach do łóżka nawet gdybyś chciała
wypijmy razem zieloną herbatę
czasem myślę o naszym małym grzeszku  
gdy siadasz na kolanach mrucząc coś pod nosem
znam ten sen już na pamięć
trzymaliśmy się w nim za ręce tuż przed wielką bramą 
we dwoje na kolanach w modlitwie o niebo 
a miał być tylko spacer 
który skończył się tangiem do białego rana
tymczasem śnieg już w południe zmienił się w kosmiczną breję
może odpocznijmy jeszcze trochę
taniec wygładza zmarszczki
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade