Poetry

sam53


older other poems newer

26 october 2021

z wizytą

była piękna
albo tylko ja widziałem w niej piękno
zawsze najpierw patrzę na rysy twarzy
tak jakbym chciał ją namalować
powinna być kształtna regularna
chyba
nie wiem
tak mi się wydaje
tyle twarzy ma różne profile
ta była piękna

nie mogłem się skupić na czytaniu cyferek
z podświetlanej tablicy na ścianie gabinetu
widziałem tylko światło w oczach pani okulistki
jej prawie klasyczny grecki nos
pełne zaborczości usta
delikatnie wystający podbródek
a gdy czytałem trzeci rządek
poczułem jej ciepły oddech
kipiałem pożądaniem
cztery dwa zero siedem
a niżej
jeden zero
pogorszyło się panu panie S.
ostatnio widział pan dużo lepiej

rzeczywiście ostatnio widzę jak za mgłą
i muchy ciągle latają przed oczami
Pani doktor ale nie oślepnę - spytałem
spojrzawszy z nadzieją na kształtny podbródek
jakbym w nim szukał ratunku
na usta które powiedziały więcej niż się spodziewałem
w jej oczach już miałem wypisaną receptę
tak proszę pana
krople do oczu
najniższy wymiar kary

mimo to wyobraźnia runęła z wysokości obłoków
na niedokończony obraz
do widzenia zabrzmiało jak skowyt starego psa
choć jeszcze teraz dźwięczy w uszach
śpiewne


następny proszę






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1