Poetry

sam53


older other poems newer

15 august 2024

spokój

no i przyszedł jak deszcz po upalnym dniu
zmywając kurz z wczorajszych marzeń
porozsuwał cienie szukając innych słońc
jakby nie wiedział że można je namalować
a dzień nie zacznie się i nie skończy pośród mchów i paproci
gdzie każda przyjemność trwa więcej niż chwilę
.
oddałabyś się mu bez mrugnięcia okiem
pewna że druga strona księżyca jest piękniejsza
od tej codziennej zwyczajnej smutnej
.
widzę cię w jego szerokich ramionach
szerszych od śliwki uginającej się pod ciężarem owoców
w fiolecie zawsze było ci do twarzy
.
wspomnienia z czasem nabierają innych barw






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1