Poetry

sam53


older other poems newer

15 august 2024

późno-letnia niecodzienność

nie wiem od kiedy przychodzisz do mnie we śnie
wilgotna wieczorną rosą
w aromacie dojrzałych jeżyn

dlaczego plączę w dłoniach twoje imię
nasze cienie wędrują obok siebie
dlaczego słońce zachodzi raz we mnie raz w tobie
a pocałunki nie kończą się w kącikach ust

nie mam pojęcia w którym wierszu obudzimy się o świcie
ale wiem że jeżyny w tym roku smakują wybornie

pachniesz babciną konfiturą






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1