Poetry

sam53


older other poems newer

29 august 2024

lubię rankiem

zapach kawy
jeszcze we śnie nad poduszką
nasycony świeżym dymem czereśniowym

zanim słońce
rozpromieni się na dobre
a wieczorny blady księżyc schudnie w nowiu

zapach kawy
z wiatrem jeszcze z pocałunkiem
feromony zatrzymane w filiżance

pachną usta
cała kwitniesz - miłość frunie
ach do walca cię zaproszę - tańczysz - tańczę

potem umrę
po poecie
już od dawna się nie płacze

co tam wiersze
ty dwa słowa włóż do trumny - białą różę
dziś pogadaj ze mną proszę chwilę dłużej






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1