11 december 2025
późny karmin
zmęczona wyobraźnia zasypia w chaosie
a ty sklejasz pocałunkami jej strzępy
czasami brakuje kolorów
bezbarwny deszcz rzeką tajemnic
lubię gdy zaczynasz z wysokiego "c"
wtedy milczenie śpiewa
upominając się o kokardę
od rzucanych pod nogi uroków
zostaniesz w ramionach
trzeba przyzwyczaić sny do naszych ciał
a późny karmin na ustach do szeptu
dziś podaruję ci kwiaty
mam je na końcu języka
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade