Poetry

sam53


older other poems newer

12 november 2011

protestuję

tu zatrzymała się historia
tak jak listonosz z listem w dłoni
ciszą nie grzmiała euforia
a to był tylko polecony

matka wytarła w fartuch ręce
ojciec wzrok podniósł znad gazety
a mnie zabiło mocniej serce
mobilizacja hm...niestety

list jak liść obły wpadł pod buty
nogom już śniły się kamasze
dzień dotąd piękny teraz smutny
rozkleił siostrze oczy płaczem

ktoś w mundur ubrał mnie po uszy
dodał karabin z braku laku
rozkaz słyszałem - będziesz służył
pójdziesz żołnierzu do ataku

i będziesz walczył na tej wojnie
aż wróg polegnie a ty po nim
a wtedy będzie już spokojnie
nie będzie listów poleconych






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1